Dyrektor operacyjny Koło
Tydzień temu wróciłem ze szkolenia, na którym była również kadrowa naszej firmy. Coś się między nami wtedy wydarzyło, ale ona była dziewczyną mojego pracodawcy. Jeśli prawda wyszła by na jaw mogłem pożegnać się z pracą jako dyrektor operacyjny Koło. Zabił by mnie za to, że jestem nie lojalny w stosunku do niego. Miałby do tego pełne prawo,ale tak naprawdę to ona mnie sprowokowała. Udaje, że nic się nie stało i nadal jest miła i kochająca wobec szefa. On o niczym nie wie i chyba lepiej jak tak właśnie zostanie w tej swojej nie wiedzy. Mam nadzieję, że nigdy więcej nie będę musiał jeździć razem z nią na szkolenia, bo będzie bardzo nie zręczna sytuacja. Wystarczy, że w pracy jako dyrektor operacyjny Koło muszę widywać się z nią niemal codziennie. Widzę jak się z tym meczy, ale uparcie udaje, że nic się między nami nie wydarzyło. Nie wiem, czy nie powinienem szukać nowej pracy, bo jeśli wszystko się wyda mogę z dnia na dzień zostać bez pracy i środków do życia. Szef jak się dowie nie będzie miał dla mnie ani odrobiny zrozumienia.